Cisza w biurze. Taka śmiertelna. Nagle drapanie. Wczoraj oglądałem horror, więc wyobraźnia zaczyna mi świrować. Może ktoś próbuje przepiłować zamek i włamać się? A może to jakiś zombie? Normalnie w takich sytuacjach zachowuję się rozsądnie i „idę sprawdzić niepokojący dźwięk”(jak wiemy z filmu Scream / Krzyk, tego nie należy robić), ale dzisiaj nie podniosłem czterech liter z fotela, licząc na to, że dźwięk sobie „pójdzie”. Pójdzie, prawda? Jak nie będę hałasował?
Potem przypomniałem sobie, że mamy przecież maskotkę w redakcji – naszą wiewiórkę kanadyjską.
Fail.
4 Comments
Leave a reply →