Po kolacji wróciliśmy do naszego domku i udaliśmy się spać. Noc spokojna jednak nie była – komary cięły tak, jakby od miesiąca głodowały. Na dodatek zostawiłem jedyną ładowarkę w Kandy… Wschód słońca jednak to wszystko wynagrodził.
Related posts
Ucieczka przed zimą Wczoraj zrobiło się zimno i nieprzyjemnie, więc zrobiliśmy to, co każdy...
Pierwszy śnieg w 2020 Oficjalnie zaliczyłem dzisiaj swój pierwszy śnieg tej zimy w Warszawie....
Kandy Dojechaliśmy. W sumie około dobę w podróży. Widoczek jest. 24-godzinna...
Kandy – czas na sen Recepcjonista się znalazł, słońce wstało, mamy pokój, więc nastał w...
Kompromis po śnie Jest godzina 15:16, dowiedziałem się, że zaspaliśmy i że mamy gonić...
Plan na dzisiaj Idziemy na drugą stronę jeziora na jakieś tańce z maskami...
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n.