Wczoraj odświeżyliśmy sobie trylogię Batmana Christophera Nolana i za każdym razem, jak oglądam The Dark Knight, to jestem pod ogromnym wrażeniem postaci Jokera, arcymistrzowsko odtworzonej przez Heatha Ledgera. To jest jeden z tych momentów, że nie mam żadnych wątpliwości co do nagród, którą za tę rolę otrzymał. Szkoda jedynie, że pośmiertnie.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n.