Oficjalnie zaliczyłem dzisiaj swój pierwszy śnieg tej zimy w Warszawie. Ponoć za kilka dni ma być ponad 10°C. Taki nijaki i topi się od razu, ale jest.
Kierowca już też na miejscu, więc do zobaczenia po drugiej stronie.
Wczoraj zrobiło się zimno i nieprzyjemnie, więc zrobiliśmy to, co każdy normalny człowiek – spakowaliśmy manatki i pojechaliśmy na lotnisko. Zobaczymy gdzie wylądujemy.