Marcin Maj, na łamach Niebezpiecznika:
(…) wyszło na jaw, że po jednej z aktualizacji aplikacja może również aktywować mikrofon i ustalać lokalizację użytkownika. Wszystko po to, aby namierzyć, czy wokół kibica nie odbywa się publiczne odtworzenie transmisji jakiegoś meczu.
Użytkownicy musieli wyrazić zgodę na wykorzystanie mikrofonu podczas instalacji aplikacji, ale z artykułów w prasie można wywnioskować, że wiele osób nie miało pojęcia o szpiegowskiej naturze aplikacji.
Parafrazując Tomasza Lisa… skąd Ci biedni kurwa użytkownicy mają to wiedzieć, skoro osoby, które mają o tym pojęcie, nigdy nie spodziewałyby się, że firma wykorzysta mikrofon i GPIS do szpiegowania oraz donoszenia na nich na policję?
Wiecie, że nie popieram oglądania nielegalnych transmisji, piracenia i podobnych zachowań, ale to, co robi La Liga, jest skandaliczne.