29 stycznia, 2020 · 08:32

Oficjalnie zaliczyłem dzisiaj swój pierwszy śnieg tej zimy w Warszawie. Ponoć za kilka dni ma być ponad 10°C. Taki nijaki i topi się od razu, ale jest.

Kierowca już też na miejscu, więc do zobaczenia po drugiej stronie.


29 stycznia, 2020 · 07:34

Wczoraj zrobiło się zimno i nieprzyjemnie, więc zrobiliśmy to, co każdy normalny człowiek – spakowaliśmy manatki i pojechaliśmy na lotnisko. Zobaczymy gdzie wylądujemy.


5 grudnia, 2019 · 21:06

Air Dolomiti, zamiast Grześka, daje kawałek Parmeggiano Regiano i mini precelki z oliwkami. Mała przekąska, ale jaka przepyszna!


Na pokładzie amerykańskich linii lotniczych woda jest tak skażona, że możesz się pochorować nawet od umycia rąk →

7 listopada, 2019 · 09:55

Mariusz Piotrowski:

(…) wygląda na to, że z samolotową wodą naprawdę trzeba uważać. Twórcy raportu wskazują więc na kilka porad, do których lepiej się zastosować, jeśli nie chcemy mieć kłopotów zdrowotnych. Przede wszystkim więc należy więc pić tylko wodę butelkowaną, dla własnego bezpieczeństwa nie pić kawy ani herbaty serwowanej na pokładzie, a także unikać mycia rąk w toaletach. Zamiast tego, eksperci zalecają korzystanie z antybakteryjnych płynów do rąk.

Trochę przerażające, bo regularnie korzystam z wody do mycia rąk. Od paru lat wozimy ze sobą żel antybakteryjny, gdy nie mamy dostępu do wody. Chyba czas zacząć korzystać z niego zamiast z wody. Ciekawy też jestem jak temat wygląda na pokładzie europejskich przewoźników.


Na krechę

4 lipca, 2019 · 19:07

Mieszkam obok delikatesów od dekady. Wpadam do nich prawie codziennie po proste rzeczy. Butelkę Coke. Paczkę fajek. Tabletki przeciwbólowe. Drobnica. Wiedzą co piję, co palę i co ćpam. Nie zmienia to faktu, że do dzisiaj gość za ladą nie pamięta, jakie fajki mi podać. Nawet jak powiem „czerwone”, to i tak mi da niebieskie i rozpocznie się gra w kotka i myszkę. Raz zdarzyło mi się zapomnieć portfela, jakiś rok temu. Było późno. Byłem zmęczony. Nie chciało mi się. Jemu też nie – na krechę nie dał, więc musiałem lecieć po kartę.

Dowiedz co się stało w Żabce i w Dubaju →


2 lipca, 2019 · 22:30

Dubaj jest tak bogaty, że właśnie zaczepił mnie żebrak, ubrany w wypastowane skórzane buty, jedwabną koszulę i Pepe Jeans. Miał sygnety złote i zegarek. Chciał żebym mu kupił coś do jedzenia i bilet do metra. Surrealizm.


20 stycznia, 2019 · 11:09

Dzisiaj pierwszy raz miałem okazję skorzystać z internetu podczas lotu samolotem. Zawsze miałem z nim jakieś problemy lub przeszkody na drodze. Zazwyczaj oznaczało to, że nie działał lub ja wolałem pójść spać. Dzisiaj wykupiłem go, żeby powrzucać zimowe zdjęcia Europy z powietrza. No i wiecie co? Cała trasa lotu jest zasłonięta chmurami, a samolotem buja tak, że chrzanię i idę spać.


20 stycznia, 2019 · 05:02

Na lotnisku jestem od godziny. Za 35 minut zaczyna się boarding. Za 45 minut będę siedział w samolocie. Minutę później zachce mi się siku.